Radio Białystok | Wiadomości | W podlaskich szpitalach jest coraz mniej miejsc dla pacjentów z COVID-19
Mówią o tym lekarze z pogotowia ratunkowego i Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych.
Zdarza się, że nawet przez kilka dni musimy szukać miejsca dla pacjenta z potwierdzonym zakażeniem, bo żaden szpital nie chce ich przyjąć - mówi podlaska konsultant do spraw ratownictwa medycznego dr Marzena Wojewódzka-Żelazniakowicz. Wyjaśnia, że chodzi o pacjentów, którzy trafili na SOR z powodu innych chorób, a nie COVID-19.
- Na przykład pacjent z udarem nie może trafić na oddział internistyczny czy zakaźny, ale powinien być pod opieką oddziału neurologicznego, a takich miejsc po prostu nie ma – mówi konsultant.
Odsyłanie zakażonych pacjentów z miejsca na miejsce staje się powoli codziennością zespołów ratownictwa medycznego.
- Czasami transport zakażonego trwa wiele godzin, bo kolejne szpitale odmawiają przyjęcia z powodu braku miejsc – mówi dyrektor ds. medycznych z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Mirosław Rybałtowski. Dodaje, że w jego opinii obecny system jest na progu wydolności.
Wojewoda Podlaski Bohdan Paszkowski zapewnia, że w szpitalach tworzone są nowe miejsca dla pacjentów z koronawirusem i obecnie jest ich prawie 600. Mają one być sukcesywnie udostępniane pacjentom – wyjaśnia wojewoda.
Bohdan Paszkowski dodaje też, że w regionie utworzonych będzie sześć izolatoriów dla ponad 230 pacjentów. Trafiać tam mają osoby, które na tyle łagodnie przechodzą chorobę, że nie wymagają hospitalizacji, ale muszą pozostawać pod opieką lekarzy.
Kilka dni temu Szpital MSWiA w Białymstoku został przekształcony w tzw. szpital koordynujący, który ma zajmować się wyłącznie pacjentami zakażonymi koronawirusem.
Na razie nie otrzymaliśmy informacji, czy faktycznie przyjmowani tam są już tylko pacjenci z potwierdzoną chorobą COVID-19.