Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Lech Kołakowski jest najbogatszym posłem. Sprawdziliśmy oświadczenia majątkowe podlaskich parlamentarzystów
autor: Tomasz Kubaszewski
Najwięcej, bo ponad pół miliona złotych, zarobił w ubiegłym roku łomżyński poseł PiS, mający też swoje biuro w Suwałkach - Lech Kołakowski, głównie jednak dlatego, że sprzedał grunty rolne. Gdyby nie to, osiągnąłby mniejszy dochód niż minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Jego zarobki to 271 tysięcy złotych z tytułu pełnionej funkcji i 30 tysięcy z diet poselskich.
Lech Kołakowski jest także najbogatszy. Należące do niego nieruchomości warte się ponad 2 miliony złotych. Na przeciwnym biegunie znajduje się Tomasz Cimoszewicz z PO, którego cały majątek, to 20 tysięcy złotych oszczędności i mercedes z 2004 roku. Znany ojciec, czyli były premier Włodzimierz Cimoszewicz, synowi nie pomaga tak, jak prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski swojemu synowi - posłowi Krzysztofowi Truskolaskiemu z Nowoczesnej. W 2017 roku podarował mu 200 tysięcy na kupno domu i 52 tysiące na samochód.
Najbardziej zadłużona spośród wszystkich parlamentarzystów z woj. podlaskiego pozostaje suwalska posłanka Bożena Kamińska. Wiele lat temu zaciągnęła dwa kredyty na cele mieszkaniowe we frankach szwajcarskich. Do spłaty pozostało, w przeliczeniu na złotówki, blisko 650 tysięcy. Cały majątek Kamińskiej, czyli oszczędności gotówkowe, dom i trzy działki warty jest ponad 700 tysięcy. To mniej niż szacowany na nieco ponad milion złotych majątek drugiego suwalskiego posła - Jarosława Zielińskiego. Połowę stanowią w tym przypadku oszczędności w gotówce. Jako wiceminister spraw wewnętrznych Zieliński osiągnął roczny dochód przekraczający 215 tys. zł.